Kredyt frankowy a rozwód
w

Kredyt frankowy a rozwód

  • Po rozwodzie frankowicze, którzy w trakcie małżeństwa zaciągnęli kredyt denominowany lub indeksowany do waluty szwajcarskiej, nadal muszą go spłacać.
  • Istnieje jednak możliwość, aby obowiązek spłaty przejął na siebie jeden z byłych małżonków. Do tego jednak potrzebna jest zgoda banku.
  • Zawsze najlepszym rozwiązaniem jest unieważnienie całości lub części kredytu. W tym celu należy pozwać bank do sądu.

Spis treści:

  1. Najważniejsze skutki rozwodu
  2. Rozwód a kredyt – o czym należy pamiętać?
  3. Jak przenieść kredyt frankowy na jednego z byłych małżonków?
  4. Byli małżonkowie z kredytem frankowym a spór z bankiem
  5. Które rozwiązanie najbardziej się opłaca?

Rozwód formalnie kończy małżeństwo, co nie oznacza jednak, że po jego orzeczeniu byłych małżonków już nic ze sobą połączy. Przeważnie istnieje jeszcze m.in. konieczność przeprowadzenia podziału majątku wspólnego. Na byłych małżonkach spoczywa również obowiązek uregulowania wspólnego długów, w tym kredytowych. Jeżeli nie dojdzie do przejęcia zadłużenia przez jednego z eks-małżonków – a banki rzadko kiedy zgadzają się na takie rozwiązanie – to po prostu na każdym z kredytobiorców będzie nadal ciążył obowiązek spłaty. W związku z tym najlepszym rozwiązaniem jest unieważnienie kredytu frankowego po rozwodzie. 

Najważniejsze skutki rozwodu

Uprawomocnienie się wyroku rozwodowego definitywnie kończy małżeństwo. Oczywiście chodzi tu o jego zakończenie z formalnego punktu widzenia, sam związek dwojga ludzi musi rozpaść się wcześniej. Wynika to z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którymi rozwód może zostać orzeczony tylko wówczas, gdy nastąpił trwały i zupełny rozpad pożycia małżeńskiego. Mówiąc w uproszczeniu chodzi tu o takie sytuacje, gdy małżonków nic już ze sobą nie łączy – ani uczucia, ani wspólne gospodarstwo domowe.

Jednocześnie wyrok rozwodowy pociąga za sobą różnego rodzaju skutki. Do najważniejszych należą zagadnienia majątkowe. Wraz z rozwodem ustaje ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej – chyba, że wcześniej małżonkowie zawarli umowę majątkową małżeńską, tzn. intercyzę. Jednak w Polsce zdarza się to rzadko, a więc ustanie wspólności majątkowej można uznać za wręcz typowy skutek rozwodu.

Jego najbardziej praktycznym przejawem jest możliwość podziału majątku, który byli małżonkowie zgromadzili w czasie trwania swojego związku. Dopóki trwa małżeństwo taki podział jest niedopuszczalny. Warto podkreślić, że taki podział można przeprowadzić na dwa sposoby: sądownie lub na mocy umowy stron. Decyzja należy do dokonujących podziału, ale muszą oni pamiętać, że niekiedy kontrakt trzeba zawrzeć w formie aktu notarialnego, np. gdy w skład majątku wspólnego wchodzi nieruchomość. 

Rozwód a kredyt – o czym należy pamiętać?

Nawet, jeżeli byli małżonkowie skutecznie dokonają podziału majątku wspólnego, nie oznacza to, że tym samym rozwiązują problem wspólnie zaciągniętych zobowiązań – w tym także kredytowych. Długi trzeba spłacać, a te, które zostały zaciągnięte wspólnie nie są tu wyjątkiem. Dlatego małżonkowie po rozwodzie nadal pozostają dłużnikami, a uregulowanie zobowiązania jest jednym z ich najważniejszych obowiązków. 

Z tego względu frankowicze, którzy zaciągnęli kredyt frankowy w trakcie małżeństwa po prostu nadal muszą spłacać bankowi poszczególne raty. Rozwód właściwie niczego tutaj nie zmienia. Właściwie jedynym rozwiązaniem – o ile kredytobiorcy nie chcą po prostu unieważnić umowy kredytowej, co zawsze jest bardzo dobrym pomysłem – jest próba zmiany umowy kredytowej w tym celu, aby dłużnikiem był tylko jeden z byłych małżonków. Jak to osiągnąć?

Jak przenieść kredyt frankowy na jednego z byłych małżonków?

Kredyt zaciąga się na podstawie umowy, w której występują dwie strony – kredytobiorca i kredytodawca. Umowa ta, chociaż regulowana przez prawo, podlega zasadzie swobody umów, która pozwala ustalić stronom łączący ich stosunek prawny zgodnie z własną wolą. Ramy tej wolności wyznaczają przede wszystkim przepisy prawa oraz zasady współżycia społecznego. Takie same ramy wyznaczają również możliwości zmiany umowy kredytowej już w trakcie jej wykonywania.

Nie ma przeszkód prawnych, aby zamiast dwóch – czy większej liczby – kredytobiorców obowiązek spłaty zobowiązania spoczął tylko na jednym z nich. Podstawowym problemem przy korzystaniu z takiego rozwiązania pozostaje uzyskanie zgody banku. Zmiana umowy zawsze następuje na mocy zgodnych oświadczeń stron, a więc bez zgody kredytodawcy byli małżonkowie nadal razem muszą spłacać kredyt. 

Kluczem do uzyskania zgody banku na zmiany po stronie kredytobiorcy jest złożenie odpowiedniego wniosku. Przeważnie jego wzór jest dostępny w oddziałach banku bądź na jego stronie internetowej. Samo zaś przejęcie całości zadłużenia przez jednego z eks-małżonków następuje poprzez podpisanie aneksu do umowy kredytowej. Trzeba pamiętać, że banki niechętnie zgadzają się na takie rozwiązania. Są to instytucje nastawione na zyski, a zgoda na spłacanie kredytu tylko przez jedną osobę znacznie obniża bankowe prognozy na otrzymanie całości zadłużenia – tym bardziej, że w przypadku kredytów frankowych nierzadko chodzi o naprawdę duże sumy. Dlatego lepiej pomyśleć o unieważnieniu kredytu frankowego. Jak to zrobić po rozwodzie? 

Byli małżonkowie z kredytem frankowym a spór z bankiem

Pozbycie się kredytu frankowego po zakończeniu małżeństwa również następuje na mocy wyroku sądu, co oznacza, iż frankowicze muszą pozwać swój bank do sądu. W takiej sprawie po stronie powodowej muszą wystąpić obydwaj kredytobiorcy, a więc w tym przypadku byli małżonkowie. Co prawda niekiedy nieco utrudnia to postępowanie – zwłaszcza, gdy małżeństwo rozpadło się w burzliwej atmosferze – ale nie ma innego wyjścia. Po prostu takie są reguły procesu wynikające z Kodeksu postępowania cywilnego oraz z innych przepisów prawa. 

Samo zaś postępowanie sądowe w omawianych tu przypadkach nie różni się od innych spraw frankowych. Najważniejsze jest dobre napisanie pozwu oraz udowodnienie zasadności roszczeń przed sądem. Byli małżonkowie mogą skorzystać z usług tego samego adwokata od spraw frankowych, którego zadaniem będzie reprezentowanie ich przed sądem. W praktyce jest to bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza jeżeli sprawa zostanie powierzona specjaliście posiadającemu duże doświadczenie w pomocy frankowiczom. 

Które rozwiązanie najbardziej się opłaca?

Mając ogląd sytuacji dotyczącej tematu „kredyt frankowy po rozwodzie”, warto na koniec zastanowić się, które z rozwiązań bardziej się opłaca: próba przeniesienia całości zobowiązania kredytowego na jednego z byłych małżonków, czy też unieważnienie kredytu. Właściwie trudno mieć wątpliwości, że najlepszym sposobem jest pozwanie banku do sądu, aby unieważnić część lub całość umowy o kredyt frankowy oraz odzyskać nadpłacone na rzecz banku pieniądze. Dzięki temu byli małżonkowie nie tylko nie muszą męczyć się z nieuczciwym zobowiązaniem wobec swojego kredytodawcy, ale do tego na powrót otrzymują stracone środki. 

Co myślisz?

Korzystanie z kapitału…czyli straszak na frankowiczów

Kurs franka a wysokość raty kredytu