w

WIBOR – jak wygrać z bankiem?

  • Stawka referencyjna WIBOR wzbudza naprawdę poważne wątpliwości co do jej zgodności z prawem. Dlatego każdy, kto posiada kredyt oparty o tę stawkę referencyjną ma duże szanse na wygranie przed sądem;
  • W tego rodzaju sprawach najważniejsza jest siła argumentów na rzecz nieważności całości bądź części umowy. Dlatego przed złożeniem pozwu w sądzie należy się upewnić, że jest on naprawdę dobrze przygotowany i oparty na pogłębionych analizach prawnych;
  • Zawsze wygranie sprawy z bankiem jest najlepszym sposobem na odzyskanie środków, jakie kredytobiorca nadpłacił na rzecz banku.

Spis treści:

  1. WIBOR – od czego zacząć?
  2. WIBOR a konsumenci – jak wygląda sprawa?
  3. WIBOR a przedsiębiorcy – o czym trzeba pamiętać?
  4. Sprawa o WIBOR – co musisz wiedzieć?

Stawka referencyjna WIBOR jest powszechnie wykorzystywana w umowach kredytowych zawieranych w walucie polskiej. Jednak już niedługo w ogóle nie będzie ona stosowana. Organy państwa w końcu doszły do słusznego wniosku, że jest ona po prostu nieuczciwa, co wynika zwłaszcza ze sposobu jej wyznaczania. W związku z tym powstaje pytanie: skoro banki korzystały z nieuczciwej stawki referencyjnej zawierając umowy kredytowe, to w jaki sposób mogą chronić swoje prawa kredytobiorcy? Odpowiedź jest właściwie jedna. Trzeba pozwać bank do sądu. Szanse na wygranie takiej sprawy, zwłaszcza z pomocą doświadczonego adwokata, są bardzo duże. O czym nie wolno zapomnieć, aby osiągnąć sukces?

WIBOR – od czego zacząć?

Najważniejszym krokiem, jaki w ramach przygotowań do procesu z bankiem powinien podjąć kredytobiorca posiadający kredyt oparty o stawkę WIBOR jest pogłębione przeanalizowanie sytuacji w jakiej się znalazł – zwłaszcza treści umowy kredytowej oraz wszelkich okoliczności towarzyszących jej zawarciu. Ważne jest także, czy o ochronę ubiega się konsument czy przedsiębiorca. Tu nigdy nie należy zapominać, że sam fakt prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę fizyczną nie wyłącza możliwości korzystania z mechanizmów prawnych przeznaczonych dla konsumentów.

Wynika to z treści definicji konsumenta zawartej w art. 221 Kodeksu cywilnego. Przepis ten stanowi, że za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. W związku z tym nie ma przeszkód, aby prowadzący własny biznes również został objęty ochroną konsumencką. Przykładowo wystarczy wykazać tu, że zaciągnięcie kredytu nie miało bezpośredniego związku z prowadzoną przez przedsiębiorcę działalnością gospodarczą lub zawodową.

Zawsze powodzenie w sprawie dotyczącej WIBORu zależy od konstrukcji pozwu, a więc przede wszystkim od tego jakie roszczenia zgłosi kredytodawca i na jakiej podstawie je oprze oraz w jaki sposób je uzasadni. Sprawy dotyczące „złotówkowiczów” są pod wieloma względami podobne do tych, które dotyczą frankowiczów. Również w przypadku WIBORu chodzi o stwierdzenie nieważności całości bądź części umowy oraz o zwrot kwot, jakie bank bezprawnie otrzymał z tytułu wykonywania umowy kredytowej odwołującej się do tej stawki referencyjnej. Jak więc dokładnie wygląda sprawa dotycząca stawki WIBOR?

WIBOR a konsumenci – jak wygląda sprawa?

W przypadku, gdy kredytobiorcą jest konsument sprawa o WIBOR opiera się na koncepcji klauzul niedozwolonych, a więc takich postanowień umownych, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Ważne jest, że tego rodzaju klauzule nie mogą być indywidualnie uzgodnione z konsumentem, co nawiasem mówiąc jest standardem w przypadku umów kredytu. Konsument nie ma tu faktycznego wpływu na treść umowy, nie może negocjować czy modyfikować – przynajmniej w jakiś istotny sposób – zaproponowanego przez bank projektu kontraktu. Dlatego przeważnie w sprawach sądowych wytoczonych przez konsumenta bankowi najczęściej nie ma problemu z wykazaniem, iż należy mu się ochrona z tytułu zamieszczenia w umowie klauzul niedozwolonych.

Co niezwykle istotne klauzule niedozwolone w ogóle nie obowiązują. Ustawodawca wychodzi z założenia – co wielokrotnie potwierdziły sądy właśnie w sprawach dotyczących frankowiczów – że należy przyjąć, iż klauzule abuzywne od samego początku nie wywierały żadnych skutków. Umowę trzeba więc traktować tak, jakby nigdy nie zawierała niedozwolonych postanowień. Dlatego to wszystko, co konsument zapłacił na rzecz banku wykonując klauzule niedozwolone ma charakter nienależny. Bank musi po prostu zwrócić te środki.

Jednocześnie wykreślenie z umowy postanowień odnoszących się do WIBORu praktycznie automatycznie otwiera pytanie o to, co zrobić z resztą kontraktu. Chodzi tu o ustalenie czy bez klauzul niedozwolonych umowy może dalej istnieć i być wykonywana, czy też należy unieważnić całą umowę. Jest to bardzo poważna wątpliwość, w decydujący sposób wpływająca na sytuację finansową konsumenta. W końcu unieważnienie całości umowy kredytowej oznacza, że bank musi oddać konsumentowi wszystko, co od niego otrzymał, konsument natomiast ma obowiązek oddać całość gotówki otrzymanej od banku. Dlatego standard ochrony konsumentów, wynikający przede wszystkim z orzecznictwa TSUE powstałego na kanwie spraw frankowiczów, jest taki, że konsument musi świadomie wyrazić zgodę na unieważnienie całej umowy. W jaki natomiast sposób wygląda sprawa dotycząca WIBORu, którą rozpoczyna przedsiębiorca?

WIBOR a przedsiębiorcy – o czym trzeba pamiętać?

Przedsiębiorcy – czyli w tym przypadku osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej lub zawodowej, albo co prawda prowadzący ją, ale zawierający umowę kredytową niemającą bezpośredniego związku z tą działalnością – nie mogą korzystać z ochrony typowo konsumenckiej. Nie mogą więc sięgnąć w swojej sprawie z bankiem po przepisy dotyczące klauzul niedozwolonych. Pozostaje im skorzystać z ogólnych przepisów dotyczących granic swobody umów. W praktyce nie jest to mniej skuteczny sposób na wygranie sprawy z bankiem niż powołanie się na klauzule abuzywne.

Zgodnie z Kodeksem cywilnym każda czynność prawna sprzeczna z ustawą czy z zasadami współżycia społecznego jest nieważna. Tym samym umowy kredytowe również nie mogą sprzeciwiać się ani przepisom prawa, ani powszechnie uznanym w społeczeństwie wartościom. Umowa nigdy nie może także sprzeciwiać się naturze stosunku prawnego. W tych obszarach można znaleźć długą listę argumentów na rzecz tego, że bank nie miał prawa korzystać ze stawki WIBOR w umowach kredytowych z przedsiębiorcami. Już sam fakt likwidacji tego wskaźnika referencyjnego wskazuje – przynajmniej pośrednio – że pozostaje on wadliwy pod względem prawnym.

Sprawa o WIBOR – co musisz wiedzieć?

WIBOR to nieuczciwa stawka referencyjna, czego potwierdzeniem jest przede wszystkim fakt, że zdecydowano się o odejściu od jej wyznaczania i stosowania w umowach kredytowych. Dlatego zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorcy posiadający kredyt oparty o stawkę WIBOR mają szanse na wygranie sprawy z bankiem, a tym samym na uzyskanie wyroku sądu, w którym dojdzie do stwierdzenia nieważności części lub całości umowy. Skutkiem takiego orzeczenia jest konieczność zwrotu przez bank wszelkich nadpłaconych środków, jakie uzyskał w wyniku realizacji nieważnych postanowień umowy kredytowej. Kluczem do wygrania tego rodzaju sprawy jest jej profesjonalne poprowadzenie, poprzedzone odpowiednimi przygotowaniami, dzięki którym możliwe jest napisanie dobrego pozwu.

Co myślisz?

WIBOR a WIRON – trzeba uważać z podpisaniem aneksu od banku

Ugody frankowe – czy podczas negocjacji potrzebny jest adwokat?