TSUE zadał cios – banki nie mogą żądać dodatkowych opłat od frankowiczów
w

Nowy wyrok TSUE – co oznacza dla frankowiczów?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej konsekwentnie stoi po stronie frankowiczów, wskazując im jednocześnie konieczność aktywnego i przemyślanego dążenia do realizacji swoich praw;
Linia to została w pełni potwierdzona w grudniowym wyroku w sprawie C-28/22;
Unijny Trybunał Sprawiedliwości wytrącił w nim z rąk banków ostatnie argumenty, jakie te wykorzystywały, aby zniechęcić konsumentów do wytaczania powództw mających na celu stwierdzenie nieważności całości lub części umów.

Spis treści:
1. Co orzekł TSUE? Wyrok w sprawie C-28/22
2. Kiedy rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczeń banku?
3. Kiedy rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczeń banku?
4. Czy frankowicz wie z czym wiąże się nieważność umowy?
5. Czy bank może skorzystać z prawa zatrzymania?

W sprawach frankowych cały czas dużo się dzieje – zarówno przed sądami krajowymi, jak i przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z pewnością niezwykle istotnym wydarzeniem jest wyrok TSUE, jaki zapadł w sprawie C-28/22. Trybunał po raz kolejny stanął w nim po stronie frankowiczów, wskazując m.in. że bank ma prawo żądać o nich zwrotu jedynie tej kwoty, jaka została im przekazana na podstawie umowy kredytowej, która później okazała się nieważna.

Co orzekł TSUE? Wyrok w sprawie C-28/22

W wyroku Trybunału z dnia 14 grudnia 2023 roku, sygn. akt C-28/22 zapadły trzy niezwykle istotne dla frankowiczów rozstrzygnięcia, odwołujące się do wykładni przepisów dyrektywy 93/13/EWG, a więc podstawowego aktu chroniącego prawa konsumentów. TSUE orzekł, że przepisy tej dyrektywy:

  • stoją na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w następstwie uznania za nieważną umowy kredytu hipotecznego zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem z uwagi na zawarte w tej umowie nieuczciwe warunki termin przedawnienia roszczeń tego przedsiębiorcy wynikających z nieważności rzeczonej umowy rozpoczyna bieg dopiero od dnia, w którym staje się ona trwale bezskuteczna, podczas gdy termin przedawnienia roszczeń tego konsumenta wynikających z nieważności tej umowy rozpoczyna bieg w chwili, w której dowiedział się on lub powinien dowiedzieć się o nieuczciwym charakterze warunku powodującego tę nieważność;
  • nie stoją na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą na przedsiębiorcy, który zawarł umowę kredytu hipotecznego z konsumentem, nie spoczywa obowiązek sprawdzenia, czy konsument ten ma wiedzę o skutkach usunięcia nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie lub o niemożności zachowania mocy wiążącej owej umowy w przypadku usunięcia tych warunków;
  • stoją na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą, w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy.

Co to znaczy?

Co się dzieje po unieważnieniu kredytu frankowego?

Pierwszą kwestią, którą zajmował się TSUE jest przedawnienie roszczeń – zarówno banku, jak i frankowicza. W tym kontekście trzeba przypomnieć, że stwierdzenie nieważności – czy to jedynie poszczególnych klauzul umowy, czy też całości kontraktu kredytowego – powoduje konieczność wzajemnych rozliczeń stron. Wszelkie świadczenia, jakie zostały dokonane na mocy nieważnych klauzul umownych są po prostu nieważne. Dlatego bank musi oddać frankowiczowi wszystko, co od niego otrzymał na etapie spłacania rat, natomiast frankowicz musi oddać bankowi kwoty, jakie zostały mu przekazane po zawarciu umowy kredytowej. Oczywiście bilans tej operacji jest zdecydowanie korzystniejszy dla frankowicza niż dla banku.

Dokonanie tych rozliczeń powoduje powstanie typowo cywilnoprawnego roszczenia. Frankowicz ma roszczenie w stosunku do banku o zwrot równowartości spłaconych rat. Bank natomiast ma roszczenie w stosunku do frankowicza o zwrot wypłaconych mu środków. Każde z tych roszczeń ma określony termin przedawnienia, po upływie którego nie będzie mogło zostać wyegzekwowane przez komornika. Dlatego tak istotną kwestią jest ustalenie terminu – czyli konkretnego dnia – od którego rozpoczyna się bieg terminu przedmiotowych roszczeń. I właśnie tym problemem zajął się unijny Trybunał Sprawiedliwości.

Kiedy rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczeń banku?

Warto zauważyć jest to, że TUSE nie wydał „pozytywnego” rozstrzygnięcia, stwierdzają jaka interpretacja przepisów prawa dotyczących przedawnienia roszczeń jest na pewno wykluczona z punktu widzenia prawa unijnego. Z pewnością wykładnia ta jest niekorzystna dla banków, gdyż unijny Trybunał Sprawiedliwości wykluczył sytuację, w której banki będą liczyć przedawnienie swoich roszczeń dopiero od dnia uprawomocnienia się wyroku sądu stwierdzającego nieważność całości lub części umowy kredytowej. TSUE jeszcze raz przypomniał, że abuzywne postanowienia nie obowiązują od samego początku, a sąd jedynie stwierdza ten fakt. To naprawdę potężna broń w walce z bankami.

Czy frankowicz wie z czym wiąże się nieważność umowy?

Jednak przewaga frankowiczów nad bankami nie oznacza, iż mogą oni spocząć na laurach. Wręcz przeciwnie – tylko jak najbardziej aktywna postawa może przynieść spodziewany rezultat w postaci odzyskania nadpłaconych środków. Frankowicz, który decyduje się na podważenie umowy kredytowej z bankiem musi być także świadom skutków takiego posunięcia. Bank nie ma obowiązku ich o tych skutkach informować. W praktyce oznacza to, że frankowicz powinien dobrze przemyśleć i przekalkulować swoje posunięcia. Oczywiście znaczną pomocą może tu być skorzystanie z pomocy profesjonalnego prawnika od spraw frankowych.

Czy bank może skorzystać z prawa zatrzymania?

Jednocześnie TSUE zdecydowanie odrzucił możliwość korzystania z prawa zatrzymania przez bank, po tym, jak całość umowy o kredyt frankowy okaże się nieważna. Jedynym, co bank może żądać od frankowicza jest wypłata całości kapitału, jaki został mu przekazany przez bank na mocy zakwestionowanej umowy. Tym samym banki straciły jeden ze „straszaków”, którymi próbowały zniechęcać konsumentów do wytaczania powództw. W mediach właściwie od razu pojawiły się sygnały sugerujące, że banki próbują łagodzić przekaz płynący z omawianego tu wyroku TSUE. Jednak jego treść właściwie nie wzbudza wątpliwości: nie ma w nim nic, co dawałoby bankom realną przewagę w sporach z konsumentami. Wszelkie kwestie, jakie nie zostały wprost rozstrzygnięte pozostawiono sądom krajowym. Wynika to z faktu, że niektóre zagadnienia dotyczące kredytów konsumentów mogą być odmienne regulowane w poszczególnych państwach członkowskich Unii Europejskiej.

Co myślisz?

Pozew banku przeciwko frankowiczowi? Chodzi o termin przedawnienia

WIBOR a WIRON – trzeba uważać z podpisaniem aneksu od banku